Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2012

Dystans całkowity:1193.73 km (w terenie 234.00 km; 19.60%)
Czas w ruchu:42:15
Średnia prędkość:23.82 km/h
Maksymalna prędkość:65.68 km/h
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:74.61 km i 3h 01m
Więcej statystyk

Miasto i do Lui

Wtorek, 29 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Wycieczka
W sumie wpis z 2-3 dni. Jazda na rowerze taty, bez licznika więc dystans orientacyjny. Jak ja dawno w zwykłych butach nie jeździłem :P

Święto Cykliczne

Niedziela, 27 maja 2012 · Komentarze(6)
Kategoria 101-200km, Wycieczka
Coroczna impreza zorganizowana przez Rowerowy Szczecin.
Osobiście postanowiłem pojechać aż do Stargardu i tam przyłączyć się do startującej ekipy:

Poznałem tam Pawła (Oclahomapl) z którym dane już mi było wcześniej jeździć (np. całkiem sprawna jazda na Maratonie dookoła Miedwia 2011 do czasu aż nie złapałem kapcia)
Do granic Szczecina jazda pod eskortą policji, dalej, o zgrozo, już bez. Jak wygląda Szosa Stargardzka na trasie Płonia-Kijewo większość pewnie wie - 2-3 pasy ruchu i 80km/h. W Płoni dołączyła Lui i tak sobie jechaliśmy.

Na każdym przystanku musiałem dokręcać jej lewe ramie korby, bo wyrobione mocowanie na kwadrat było... :P Coś z tym trzeba będzie zrobić.

Dokładnie przy Basenie Górniczym jakiś facet złapał kapcia. Nie wiedział jak zmienić dętkę. Jechałem jako jeden z ostatnich w peletonie i Gryf (oficjalnie jako osoba eskortująca) poprosił mnie żebym mu pomógł, bo sam musi jechać dalej z tyłu kolumny. Pan stwierdził, że wyjechał już domu ze Zdroi na flaku - wiedział o usterce wcześniej ale "myślał, że da radę jechać". Starałem się szybko załatwić sprawę, ale kolec jakiegoś krzewu zrobił w dętce dwie dziury. Poza tym po załatwieniu sprawy i założeniu koła okazało się że V-ki obcierają mocno o tylną oponę... :/ Na moją propozycję żeby rozpiąć tylny hamulec Pan skwitował to przerażonym "Ale jak to tak, bez hamulców mam jechać?" Ja mówię, że przecież ma przedni, a on (uwaga tekst dnia): "Ale przednim nie wolno hamować!" Jak przestałem się śmiać, to oznajmiłem nieco obrażonemu moim śmiechem Panu, żeby w wolnej chwili potrenował hamowanie przodem. Swoją drogą gdyby nie przód, to w ruchu ulicznym już ze 2-3 razy bym zaliczył bardzo ciężkie wypadki - o konsekwencjach wolę nie myśleć... :/
Z trącym o oponę hamulcem (swoją drogą kilkanaście km takiej jazdy i można oponę z boku przetrzeć) dojechaliśmy na plac Lotników o 1203. Szybko odnalazłem Lui i kilku znajomych w tłumie ludzi:




Przejazd ulicami Szczecina przyjemny, choć niektórzy niedzielni rowerzyści w ogóle nie ogarniali jazdy na rowerze - jazda zygzakiem, ostre i niepotrzebne hamowania, zatrzymywanie się na środku ulicy. Obyło się bez strat (choć Lui miała kolizję z jakąś kobietą).
Reakcje ludzi skrajnie różne. Wiele osób machało, pokazywało nas małym dzieciom, pytało co to za akcja, ale też wygrażało nam pięściami, słało niecenzuralne epitety pod naszym adresem, o fakach nie wspomnę. Przodowali zniecierpliwieni kierowcy ofc... ;) Dzień w dzień są korki przez samochodziarzy, jak raz jego powodem zostali rowerzyści, to wielkie halo.

Na Trasie Zamkowej robiono nam zdjęcia lotnicze. Robił je p. Cezary Skórka - link do zdjęć:
Opis linka

A tutaj te pechowe ramie korby, które co kwadrans nie dawało mi spokoju:


Różne źródła różnie podają, ale było nas od 2000 do 3000 podobno ;)

Arkonka, Wkrzańska

Środa, 23 maja 2012 · Komentarze(1)
Kategoria Teren, Trening
Z Tomkiem i z nowopoznanym Piotrkiem byłem umówiony o 19, ale pojechałem na Arkonkę prawie półtora godziny wcześniej. Najpierw sporo sam pojeździłem, później Tomek nas przegonił po fajnej trasie. Piotrek się nie pojawił, za to przyjechał nowy kolega - Michał. Fajnie sobie radził, dobrze nam się jeździło. Sporej części tras sam nie znałem, więc momentami jechałem dosyć zachowawczo, żeby z trasy nie wypaść, ale źle nie było... ;) Dosłownie pod koniec łańcuch mi się rozpiął. Akurat wcześniej go zmieniałem (trochę skakał po kasecie), więc to pewnie przyczyna. Sporo czasu nam zeszło na szukaniu łańcucha i części spinki w ściółce, komary prawie nas żywcem zjadły. Wszystkie części znalezione - zakładam i okazuje się, że połowa spinki nie jest moja! :D Widać ktoś inny sporo wcześniej ją zgubił, bo już zardzewiała i nie dało rady jej założyć. Chwilę później znaleźliśmy moją drugą połówkę spinki i jazda dalej. Arkonką na Błonia, tam pożegnaliśmy się z Tomkiem i razem z Michałem pojechaliśmy w swoją stronę, bo okazało się, że niedaleko siebie mieszkamy... ;) Michał dopiero od niedawna w Sz-nie, więc ja prowadziłem. Niedaleko jez. Słonecznego na krawężniku znowu się spinka rozpięła... -.- Na szczęście jedna połówka wypadła, więc nie było dużo szukania. Przy rondzie na Gumieńcach pożegnałem kolegę, który wiedział już jak stamtąd dojechać i wróciłem do domu. ;) Fajnie się jeździło, tylko ta spinka mogłaby się nie rozpinać :P I trochę słabo dziś oponki trzymały, zwłaszcza na piasku mnie często bokiem stawiało, przód zwłaszcza,

Bukowa

Piątek, 18 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Teren, Trening
Podobnie jak wczoraj nacisk na technikę. Raz łańcuch spadł między największą zębatkę kasety a piastę koła i dobre 10 minut próbowałem go wyciągnąć o.O Już myślałem, że będę musiał wracać autobusem, ale ostatecznie się udało. Ręce całe brudne od smaru, ale mogłem jechać dalej. ;)

Bukowa

Czwartek, 17 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Teren, Trening
Dawno na treningu nie byłem, miało być dla osób początkujących, a wyszło jak zwykle, czyli momentami niezłe ciśnięcie... ;) Siodło niezdobyte nadal. Ale poza tym jechałem wszystko, zadowolony jestem, bo flow był :D Oponki CST od Piotrka niepozorne, ważą w granicach 680g, więc akceptowanie. Płytki bieżnik (troche jak RaceKingi), a ogarniał. Chyba najlepsze opony na jakich jeździłem jak dotąd. Piasek - ok, podjazdy - prawie ok, zjazdy - ok i hamowanie bardzo dobre. Tylko dziwne, bo po napompowaniu 60psi, czyli prawie max, nadal dosyć mocno się uginają.
Dzisiaj tak rewelacyjnie mi się jeździło, że jutro też jadę. 2 miesiące ciśnięcia asfaltu i głód terenu wrócił... ;)
Top Speed prawie jak u Pawła (Axisa), bo razem cisnęliśmy z górki na koniec. To samo przełożenie, on miał 65,77km/h, więc 0,09km/h szybciej... :P

PS. Babol poprawiony. :D

Bukowa

Środa, 16 maja 2012 · Komentarze(2)
Kategoria Teren, Trening
Dawno nie jeździłem w terenie... ;) Po przesiadce ze slicków 1" na terenowe opony czułem się jakbym na 29erze jechał. :D Kilka fajnych zjazdów zaliczyłem, choć podjazd przy Siodle dalej nieosiągalny :/

Do Lui

Poniedziałek, 14 maja 2012 · Komentarze(0)
Kategoria Stat