O 14 mega gorąco, powrót za to niedługo po nawałnicy. O 22 ciemno, a na Przestrzennej w Dąbiu masakra. Przewrócone drzewa, połamane gałęzie, wszędzie masa wody... W jednym ciemnym miejscu przy pełnej prędkości (jakieś 35kmph) wjechałem chyba na gałąź. Uderzenie było tak silne, że myślałem, że dwa snejki będą. A tu niespodzianka, bez defektu. Ale nadgarstki i tyłek dostały solidny cios... ;)
Trochę inną trasą, powrót z Piotrkiem, umówiliśmy się o 22 na Słonecznym - ja z pracy, a on sobie jeździ codziennie późnym wieczorem. Niezłe ciśnięcie przez centrum, prędkości z przedziału 35-50km/h. Ciekawe miny kierowców... ;)