Do Misiacza
Sobota, 21 kwietnia 2012
· Komentarze(1)
Kategoria Stat
Tu, na moim blogu, były już różne wpisy. Było kilkadziesiąt "Do Lui", było kilka "Do babci", było masę "Do miasta" i "Do pracy", ale "Do Misiacza" jeszcze nie było ;) Wróciłem "Do domu" z trasy "Do babci" przez Nowe Warpno i Trzebież. Prysznic, obiad do mikrofali, piwo - standardzik. Włączam lapka, odpalam BSa poczytać co inni pokręcili. Wpis pod jednym z moich wypadów od Misiacza - "przeczytaj wiadomość". Wiadomość Misiacz napisał dzień wcześniej, a ja dupa wołowa nie przeczytałem. Wiadomość dotyczyła niewielkiej, kameralnej imprezy-grilla na jego działce luźno powiązanej z jego 40-tymi urodzinami. Imprezy która zaczęła się już półtora godziny wcześniej. Szybko z telefon, krótka rozmowa i na rower. Dobrze, że piwa w domu nie zdążyłem otworzyć ;) Impreza okazała się faktycznie kameralna - na oko 30 osób, może nawet nieco więcej. Sporo znajomych twarzy - osób luźno powiązanych z rowerami ( ;) ), do tego jeszcze rodzina, przyjaciele i znajomi Misiacza nie związani z rowerami, więc ich nie znałem. Wypiłem piwko, kiełbaski nie zjadłem, bo po obiedzie byłem. Impreza bardzo fajna, trochę jak Masa Krytyczna, tyle rowerów tam stało. No i pierwszy grill w tym roku. Ktoś mądry rozpalił zawczasu ognisko i bardzo dobrze, bo większość osób została do późna, a zrobiło się chłodno... ;) Jeszcze raz Paweł wszystkiego dobrego i dzięki za zaproszenie, bawiłem się świetnie :D