Krugsdorf, Torgelow, Ueckermunde
Piątek, 27 kwietnia 2012
· Komentarze(2)
Trasa:
Z domu wyjechałem przed 10. Najpierw przez Buk do Niemiec, trasą identyczną jak kiedyś, gdy jechaliśmy bardzo liczną ekipą do osady Wkrzan w Torgelow... ;)
Jezioro Kleiner See koło Koblenz:
Martwy, zalany przez wodę las (Koblenz):
Mausoleu von Eickstedt (Koblenz):
Pora karmienia (Koblenz):
---------------------------------------------------------------------------------
Później dalej na zachód przez małe wioseczki aż do głównej drogi Pasewalk - Torgelow. Wcześniej wszędzie idealnie równe asfalty ze szczątkowym ruchem, tu duży ruch, ale mnie to nie dotyczyło, bo wiedzie tamtędy asfaltowa droga rowerowa do samego Ueckermunde... ;) W ogóle Ci Niemcy to łebski naród - my pakujemy się w elektrownie atomowe, a oni w darmową energię:
---------------------------------------------------------------------------------
Gdzieś przeczytałem ciekawostkę, że elektrownie atomowe wcale nie są tak przyszłościowe jak się mówi, ponieważ przy obecnych tendencjach budowy elektrowni węglowych i atomowych, to uran (jako paliwo) skończy się szybciej od węgla kamiennego! Jak przełoży się to na ceny surowca i ostatecznie na ceny energii chyba nie muszę pisać. A ogniwa słoneczne, kolektory i farmy wiatrowe powstają w Niemczech jak grzyby po deszczu - jest to efekt rządowych dopłat... ;)
Pierwszy postój nie licząc postoi na zdjęcia w Eggesin na tamtejszym rynku. Zdjęcia, ryż, picie, opalanko w grzejącym słońcu i jazda dalej.
---------------------------------------------------------------------------------
Dalej DDRem do Ueckermunde - przyjemna, letniskowa mieścina nad Stettiner Haff. Sporo remontów przed sezonem, ruch wahadłowy, ale mnie na rowerze to nie dotyczyło.
---------------------------------------------------------------------------------
Z Ueckermunde trasą rowerową dookoła Zalewu Szczecińskiego
Kilka kilometrów dalej zmiana na trasę Odra-Nysa. Jeden z moich ulubionych etapów od Bellin przez Warsin do Rieth - piękna pogoda, idealnie równa, asfaltowa droga rowerowa przez lasy i pola, niedaleko z lewej Zalew Szczeciński. Dookoła sporo ptaków, mew, kaczek z młodymi, wszystko zielone budzi się do życia. Czułem się rewelacyjnie, uśmiechałem się sam do siebie... ;)
Punkt widokowy niedaleko Rieth:
Kuter rybacki w Rieth:
Dalej standardowo lasem do Hintersee i dalej oklepaną i nudną drogą przez granicę, Dobieszczyn, Tanowo do Szczecina... ;)
Z domu wyjechałem przed 10. Najpierw przez Buk do Niemiec, trasą identyczną jak kiedyś, gdy jechaliśmy bardzo liczną ekipą do osady Wkrzan w Torgelow... ;)
Jezioro Kleiner See koło Koblenz:
Martwy, zalany przez wodę las (Koblenz):
Mausoleu von Eickstedt (Koblenz):
Pora karmienia (Koblenz):
---------------------------------------------------------------------------------
Później dalej na zachód przez małe wioseczki aż do głównej drogi Pasewalk - Torgelow. Wcześniej wszędzie idealnie równe asfalty ze szczątkowym ruchem, tu duży ruch, ale mnie to nie dotyczyło, bo wiedzie tamtędy asfaltowa droga rowerowa do samego Ueckermunde... ;) W ogóle Ci Niemcy to łebski naród - my pakujemy się w elektrownie atomowe, a oni w darmową energię:
---------------------------------------------------------------------------------
Gdzieś przeczytałem ciekawostkę, że elektrownie atomowe wcale nie są tak przyszłościowe jak się mówi, ponieważ przy obecnych tendencjach budowy elektrowni węglowych i atomowych, to uran (jako paliwo) skończy się szybciej od węgla kamiennego! Jak przełoży się to na ceny surowca i ostatecznie na ceny energii chyba nie muszę pisać. A ogniwa słoneczne, kolektory i farmy wiatrowe powstają w Niemczech jak grzyby po deszczu - jest to efekt rządowych dopłat... ;)
Pierwszy postój nie licząc postoi na zdjęcia w Eggesin na tamtejszym rynku. Zdjęcia, ryż, picie, opalanko w grzejącym słońcu i jazda dalej.
---------------------------------------------------------------------------------
Dalej DDRem do Ueckermunde - przyjemna, letniskowa mieścina nad Stettiner Haff. Sporo remontów przed sezonem, ruch wahadłowy, ale mnie na rowerze to nie dotyczyło.
---------------------------------------------------------------------------------
Z Ueckermunde trasą rowerową dookoła Zalewu Szczecińskiego
Kilka kilometrów dalej zmiana na trasę Odra-Nysa. Jeden z moich ulubionych etapów od Bellin przez Warsin do Rieth - piękna pogoda, idealnie równa, asfaltowa droga rowerowa przez lasy i pola, niedaleko z lewej Zalew Szczeciński. Dookoła sporo ptaków, mew, kaczek z młodymi, wszystko zielone budzi się do życia. Czułem się rewelacyjnie, uśmiechałem się sam do siebie... ;)
Punkt widokowy niedaleko Rieth:
Kuter rybacki w Rieth:
Dalej standardowo lasem do Hintersee i dalej oklepaną i nudną drogą przez granicę, Dobieszczyn, Tanowo do Szczecina... ;)