Dziś niby pętelka treningowa, ale spokojniejszym tempem... ;) Gdzieś w okolicach Dobieszczyna spotkałem grupę kolarką w składzie Basia, Paweł (Misiacz), Adrian (Gryf) i Piotrek... ;) Chwilkę pogadalim i się rozjechalim w dwie strony. ;P Następnym razem dajcie znać, jak będziecie gdzieś jechać. Wracając nazbierałem dzikich gruszek, powoli dojrzewają. Niemcy masę tego przy drogach mają, małe owoce, ale nie wypada narzekać.
Przy okazji pękło pierwsze 10000km mojego Levela. :D